środa, 9 maja 2012

Rozdział trzeci.

 Wstałem bardzo wcześnie, ponieważ dowiedziałem się wczoraj, że mogę odebrać mamę ze szpitala. Zrobiłem sobie śniadanie i wziąłem kanapki dla mojej mamy. oczywiście jej ulubione. Musiałem się śpieszyć, ponieważ miałem do załatwienia dwie sprawy . : wsiąść mamę ze szpitala i odebrać chłopaków z lotniska. Ubrałem się w czarne spodnie i białą bluzkę z napisem LOL. na to zarzuciłem bluzę, a na głowę okulary. Z szafki wyjąłem czarno-białe NIKE i wsiadłem do porsche. W szpitalu czekała na mnie mama. Dałem jej śniadanie, które zjadła w szpitalnej kawiarence. Podczas powrotu. :
- Mamo, chciałabym przedstawić Ci mój zespół. Pomyślałem, że chcesz ich poznać.
- No, jasne. - powiedziała mama.
- To pojedziemy po nich na lotnisko, bo właśnie Louis napisał mi sms, że zaraz lądują, okej .? - zapytałem.
- Dobra, przecież ty prowadzisz.
 Kochałem moją mamę. Była ona taka wyluzowana. Można z nią było pogadać o wszystkim. Kiedy dojechaliśmy na lotnisko, stali tam chłopaki. Tak naprawdę ich nie widziałem, ale zobaczyłem całe kółko dziewczyn krzyczących i proszących o autografy. Postanowiłem do nich nie podchodzisz, bo szybko bym nie wrócił. Napisałem sms do Niall'a że już na nich czekam. Po chwili chłopaki znaleźli się w moim samochodzie. Po drodze śpiewaliśmy piosenkę '' What Makes You Beautiful'' .W domu wszyscy po kolei zaczęli przedstawiać się mojej mamie. Zaprowadziłem chłopaków na górę, ponieważ tam naszykowałem im pokoje. Po rozpakowaniu się i obgadaniu kilku rzeczy zaciągnął nas na dół piękny zapach. Moja mama upiekła dla nas ciasteczka. Usiedliśmy przed telewizorem i zjadaliśmy przekąski. Na wieczór zaplanowaliśmy pójść na dyskotekę. Moja mama nie chciał iść z nami. Nic dziwnego. :D Na dyskotece bawiliśmy się świetnie. każdy z chłopków wyrwał jakąś laskę, a ja nie. Nie było mi z tego powodu smutno. Pierwszy wróciłem do domu. Zobaczyłem jak mama siedzi na fotelu i myśli. Podszedłem do niej i rozmawialiśmy. Okazało się, że moja mama polubiła chłopaków. Poprosiła mnie o kartkę, długopis i kopertę. Podałem jej to co chciała i spełniłem jej jeszcze jedną prośbę. Poszedłem na górę. Na koniec dnia wszedłem na Twitter ' a i na Facebook ' a . Po wyłączeniu laptopa, usnąłem. Długo nie spałem, ponieważ wrócili chłopaki. Zrobili oni duży hałas w domu.  na Zeszedłem dół zobaczyć czy mama też się obudziła...

___________________________________________________________



Sorry za błędy. Następny rozdział w sobotę.

9 komentarzy:

  1. SSSuuuuppppeerrr wciągnęła mnie ta historia superr i jeszcze raz ssuuuuppppeeeerrr
    Pisz dalej ♥ ♥ ♥ ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. super,extra,zajebistyyyyyy!!!!!!! kocham to <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm... Na prawdę, masz talent dziewczyno! Oby tak dalej! Na pewno będę tu zaglądać częściej. Obserwuję! ;D Liczę na rewanż <3

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo fajny blog :) oczywiescie obserwuje :* zapraszam http://kolorovy-honey.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. hahah chłopaki nie umieją cicho wchodzić do domu? xD to jest normalne w boysbandach xD wiem coś o tym xD muhahah :D supeeer :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za wszystkie oddane komentarze. xxxx ♥