- , że niestety muszę z Tobą jechać. - powiedziała Oliwia. Ale wtedy muszę kupić sobie więcej ciuchów -zaśmiała się.
Ciesze się , że Oliwia jedzie ze mną na 5 miesięcy. Po skończonych zakupach , poszliśm do restauracji na obiad. Tam też nie mogłem być sam na sam z Oliwią. Bardzo mnie to wtedy wkurzało, ponieważ zależało mi na spokojnym zjedzeniu obiadu z Oliwią w miejscu publicznym.
- Pocałuj ją. ! - krzyknął ktoś z tłumu. Po chwili zobaczyłem , że to Louis.
- Całuj, całuj, całuj. !- zaczął krzyczeć cały tłum dziewczyn.
Pocałowałem Oliwię , lubiłem to robić.
- Dzięki Louis. -powiedziałem uśmiechając się do niego wrogo.
- Szybciej jedzcie, musimy się spakować i jechać w trasę , koncert już za dwa dni. A Oliwia jedzie z nami.
- No jasne. A jak mogłoby być inaczej .? A za obiad to my już chyba podziękujemy. Mam prośbę , pomóż mi nieść te zakupy, bo Oliwie opełta jakiś diabeł.
- Ej.! - powiedziała uderzając lekko w ramię.
Nie było czasu na droczenie się, bo było by milion zdjęć w internecie. Wzięliśmy wszystkie torby, chyba wszystkie i poszliśmy do samochodu. Louis prowadził , a ja siedziałem z tyłu razem z Oliwią i się wygłupialiśmy. Było mi z nią dobrze.
~~~ Kilka dni później . ~~
Zamówiliśmy szofera i był punktualnie o 9.00 przed naszym domem, zapakowaliśmy wszystkie rzeczy do samochodu i pojechaliśmy na lotnisko. Musieliśmy się spieszyć, bo o 10.00 odlatywał nam samolot. 5 minut przed startem byliśmy nie daleko samolotu. Wbiegaliśmy to tego samolotu jak szaleni. Siedzieliśmy w pierwszej klasie. Oliwia była podekscytowana, robiła miliony zdjęć. Tak słyszałem ja usnąłem , tak jak reszta zespołu. Obudziłem się , a na mnie leżała Oliwia wtulona we mnie , podobało mi się to. Niestety musiałem ją obudzić i zapiąć pasy, tak samo jak ona. Wylądowaliśmy. Oczywiście nie odbyło się bez żadnych zdjęć. Tłumy ludzi czekali z aparatami i kartkami. Postarałem się szybko z Oliwią wsiąść do limuzyny i nie zwracać uwagi na ludzi. Udało nam się to, chodziaż wiem , że i tak mamy porobione zdjęcia. Pojechaliśmy do hotelu ***** , zameldowaliśmy się i zeszliśmy na obiad. Hotel był piękny, ja jedyny z całej grupy dostałem osobny pokój razem z Oliwią.
- Musimy spać w jednym łóżku . - uśmiechnąłem się do Oliwi.
- No, niestety .
- Czemu niestety ?
- Żartuje, bardzo się ciesze , poczekaj przebiorę się i zejdziemy na obiad, okej ?
- Nie ma sprawy.
Rzuciłem się na łóżko i czekałem , aż Oliwia wyjdzie z łazienki. Warto było czekać , nie odstawiła się, ale wyglądała pięknie. Zeszliśmy na dół, okazało się , że chłopaki czekali już na nas. Trzymaliśmy się za ręce i usiedliśmy do stolika. Na obiad podano nam owoce morza. Moje ulubione danie. Dziwny zbig okoliczności , że Oliwi to też ulubione danie.
- Oliwia, pójdziemy po wieczornym koncercie na spacer, muszę coś ci powiedzieć.
- Jasne, kotek.
~~~ Z życia Oliwi ~~~
Zayn zaprosił mnie na wieczorny spacer. Bardzo się ucieszyłam. A więc 2 godziny przed koncertem udaliśmy się na próbę. A tuż przed 19.00 były tłumy piszczących fanek. Zayn był taki przystojny przed wejściem na scenę. Ucałowałam go przed startem. Chłopaki zaczęli od piosenki . : 'What Makes You Beautiful' , a skończyli na mojej ulubionej, ze specjalną dedykacją dla mnie : 'Moments'. Nie mogłam w to uwierzyć , kiedy Zayn powiedział '' Tą piosenkę dedykuje mojej dziewczynie Oliwi. '' Te słowa zapamiętam do końca życia. Po występie poszliśmy na wieczorny spacer , tak jak obiecał mi Zayn. Kiedy trafiliśmy do parku, Zayn zaczął mówić.
- Wiesz, Oliwia ja Ciebie kocham , nie mogę bez Ciebie żyć.
- Ja też. - aż kropla spłynęła mi po policzku.
- Co się stało ? - zapytał .
- Nic , to było takie piękne.
Wziął mnie na ręce i pocałował. Szliśmy trzymając się za ręce jakąś dobrą godzinę. W hotelu byliśmy o 00.00. Odrazu wzięliśmy prysznic i położyliśmy się spać. Długo nie spaliśmy, ponieważ już o 7.00 do naszego łóżka wskoczyli chłopaki i zaczęli po nim skakać. A na dodatek Niall wyjął gitarę i chłopaki zaczęli śpiewać. Poszłam do łazienki ubrałam się w krótkie spodenki z flagą USA, czarną bokserkę i na to bluzę bejsbolówkę , a na nogi założyłam czerwone conversy. Włosy związałam w koka i zrobiłam sobie lekki makijaż. Kiedy wyszłam z pokoju chłopaki zrobili wielkie ' WOW ' .
_____________________________________
I jak podoba się Wam ten rozdział.? Jest dłuższy niż reszta. Zapraszam do komentowania. Pod poprzednim rozdziale pojawił się komentarz na temat moich błędów. Chciałabym powiedzieć, że przepraszam za pisownie, ale robię trochę błędów. Rozumiem wasze zdanie, i nie obrażam się za takie komentarze. <3.<3
Swietne czekam na nastepny:)
OdpowiedzUsuńNo kurdee.! ;> Jakie ty robisz zaje*iste opowiadania.! ;* Czekam na nastepny jak wszyscy... xd ;D Booskiee <333
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz dziewczynoo ! I nie przejmuj sie tymi błędami ;D
OdpowiedzUsuńfajny blog ;P
OdpowiedzUsuńFajny !
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba twój blog. : *
OdpowiedzUsuńzajebiste .;d
OdpowiedzUsuńhahaha wejście chłopaków jest mocne xD nie patrzą czy ludzie śpią tylko cała czwórka jeb na łóżko xD muahahah XD wredni :P no i jest słodko ;)
OdpowiedzUsuń